Spis treści:
- Wezwanie policji przez żołnierza z Mazur
- Międzynarodowa akcja ratunkowa
- Losy kobiety po przyjeździe karetki
- Niezwykła sytuacja w działaniach policji
Wezwanie policji przez żołnierza z Mazur
Kilka dni temu żołnierz amerykański stacjonujący w bazie w Bemowie Piskim zgłosił problem swojej żony, która przebywała w Teksasie. Mężczyzna poinformował policję w Piszu, że kobieta jest sama, źle się czuje i opiekuje się dwojgiem małych dzieci.
„Żona żołnierza rzeczywiście potrzebowała wsparcia medycznego i trafiła do szpitala. Dwoje małych dzieci, którymi opiekowała się kobieta, trafiło do babci.” - Anna Szypczyńska, oficer prasowa piskiej policji
Nie mogąc samodzielnie skontaktować się z lokalnymi służbami, zwrócił się o pomoc do funkcjonariuszy w Polsce. Policja natychmiast podjęła działania, aby zapewnić kobiecie pomoc medyczną.
Międzynarodowa akcja ratunkowa
Dyżurny policji w Piszu przekazał zgłoszenie do Biura Współpracy Międzynarodowej Policji, które działa przy Komendzie Głównej Policji. Dzięki ich interwencji udało się powiadomić odpowiednie służby w Stanach Zjednoczonych.
Nie podano, jak długo trwało przekazanie informacji i w jaki sposób udało się zaalarmować pomoc w USA. Najważniejsze było szybkie podjęcie działań, co pozwoliło uniknąć tragedii.
Losy kobiety po przyjeździe karetki
Po otrzymaniu zgłoszenia do kobiety w Teksasie wysłano karetkę. Medycy stwierdzili, że wymaga ona hospitalizacji, dlatego została przewieziona do szpitala.
Na czas jej pobytu w placówce zdrowotnej dwoje dzieci trafiło pod opiekę babci. Dzięki szybkim działaniom służb zarówno kobieta, jak i jej dzieci były bezpieczne.
Niezwykła sytuacja w działaniach policji
Biuro Współpracy Międzynarodowej Policji angażuje się w sprawy transgraniczne, głównie dotyczące poszukiwań lub śledztw. W 2024 roku regionalna policja korzystała z jego pomocy już 12 razy.
„Policjanci alarmują Biuro Współpracy Międzynarodowej Policji nie tylko w sprawach takich jak w przypadku amerykańskiego żołnierza stacjonującego pod Piszem, ale także podczas prowadzenia poszukiwań czy wyjaśniania spraw kryminalnych. W tym roku z takiego wsparcia regionalna policja korzystała już 12 razy.” - Andrzej Jurkun, biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie
Według policji w Piszu żołnierze z amerykańskiej bazy rzadko proszą o wsparcie. Jak zaznaczyła oficer prasowa Anna Szypczyńska, to była prawdopodobnie pierwsza taka sytuacja na Mazurach. Najważniejsze, że akcja zakończyła się powodzeniem.
„To chyba była pierwsza tego typu sytuacja, odkąd żołnierze USA są na Mazurach. Całe szczęście, wszystko skończyło się dobrze.” - Anna Szypczyńska, oficer prasowa policji w Piszu
źródło: Radio Białystok