Czego się dowiesz:
- Jakie są charakterystyczne cechy oszustwa nigeryjskiego?
- Kto padł ofiarą oszustwa nigeryjskiego w Białymstoku?
- Jakie metody stosuje oszust podający się za amerykańskiego lekarza?
- Jakie były kolejne etapy eskalacji oszustwa?
- W jaki sposób 68-letnia białostoczanka odkryła, że padła ofiarą oszustwa?
Cechy oszustwa
68-letnia białostoczanka padła ofiarą mężczyzny, który podawał się za amerykańskiego lekarza z Alabamy, aktualnie pracującego dla ONZ w Sudanie. Oszust nawiązał kontakt z kobietą za pośrednictwem portalu społecznościowego i utrzymywał z nią relacje wyłącznie przez internet. W toku rozmów zaproponował małżeństwo i obiecał przyjechać do Polski.
"Oszust w swojej korespondencji obiecywał, że zwróci kobiecie wszystkie wpłacone przez nią pieniądze od razu po przyjeździe do Polski" — zespół prasowy podlaskiej policji.
Eskalacja oszustwa
Sytuacja zaczęła się komplikować, gdy rzekomy lekarz zaczął informować o niebezpieczeństwach w Sudanie i konieczności opuszczenia kraju. Kobieta wpłaciła na poczet kaucji pierwsze sumy pieniędzy, a następnie kolejne na rzekome opłaty urlopowe i koszty biletu lotniczego. Każda z płatności była motywowana różnymi, coraz to nowymi wymaganiami.
"Zapewniał, że ktoś mu to podrzucił w Sudanie. Pisał też, że aktualnie przebywa w więzieniu" — policja
Tragiczny finał
Kulminacyjnym momentem oszustwa było zatrzymanie rzekomego męża w Dubaju za przemyt narkotyków i kolejna prośba o przelanie pieniędzy na kaucję. 68-latka odkryła prawdę, gdy zauważyła, że zdjęcie z lotniska przedstawiające zatrzymanie, było w rzeczywistości zdjęciem z lotniska w Londynie, a nie w Dubaju. Do tego momentu straciła łącznie blisko 200 tys. zł.
Przypadek białostoczanki stanowi przykład klasycznego oszustwa nigeryjskiego, które wciąż skutecznie zwodzi ofiary. Policja przypomina o konieczności zachowania ostrożności podczas internetowych interakcji z nieznajomymi. Pomimo internetowej anonimowości, konsekwencje mogą być boleśnie realne
źródło: onet.pl.