Oczywiście można w tym momencie wytoczyć argument, że najlepsze rzeczy reklamują się same i promocję załatwiają tak naprawdę klienci, z ust do ust przekazując sobie informacje. Tyle że to także jest marketing, konkretnie zaś marketing szeptany. Na niego jednak firma nie ma wpływu, musi zatem skupiać się na tym, by osiągnąć sukces promocyjny w inny sposób.
Obecnie wiele osób mówiąc „marketing” tak naprawdę myśli „marketing internetowy”. Jest to o tyle uzasadnione, że faktycznie większość czasu spędzamy w sieci. Jednak pojawiające się tam reklamy tak często są irytujące i nietrafione, że wzbudzają raczej niechęć niż zainteresowanie. Nie mówiąc już o programach blokujących reklamy – wtedy treści promocyjne w ogóle nie docierają do potencjalnego klienta.
A co z tradycyjną reklamą? Czy odeszła już całkiem do lamusa? Okazuje się, że wręcz przeciwnie. Zewnętrzne nośniki reklamowe mają wiele zalet i po okresie spadku popularności ponownie cieszą się dużym zainteresowaniem.
Przede wszystkim na reklamę zewnętrzną nie da się nałożyć blokady, nie ma na nią skutecznego programu. Kolorowe reklamy często wpadają nam w oczy mimochodem, w trakcie jazdy samochodem czy autobusem, spaceru po mieście, wizyty w przychodni itp. Często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Ale w podświadomości pozostaje to, co chciał nam przekazać twórca reklamy. Bardzo często reklamy outdoorowe są po prostu atrakcyjne wizualnie. Bardziej bazują na grafice niż na warstwie słownej, więc tym bardziej trafiają do odbiorców.
Zewnętrzne nośniki, takie jak balony reklamowe, ekrany, flagi, bramy itp. towarzyszą nam także podczas imprez plenerowych. Chyba każdy chociaż raz w życiu dostał kolorowego balonika z logo firmy, który wręczyła uśmiechnięta hostessa…
Czy warto zatem korzystać z takiej formy promocji? Zdecydowanie tak! W ten sposób niekoniecznie można przekazać informacje o firmie i jej produktach, ale jest to skuteczny sposób na zwiększenie rozpoznawalności marki, jej logo i kolorystyki.
