Spis treści:
- Kości znalezione poza dawnym cmentarzem żydowskim
- Prace budowlane wstrzymane na co najmniej tydzień
- Dalsze kroki zależne od wyników badań
W centrum Białegostoku, przy ul. Młynowej, pracownicy budowlani dokonali nieoczekiwanego odkrycia. Natrafili na fragmenty prawdopodobnie ludzkich kości podczas prowadzonych prac budowlanych w pobliżu podlaskiego oddziału ZUS. Znalezisko spowodowało natychmiastowe wstrzymanie robót oraz interwencję policji i archeologów.
Kości znalezione poza dawnym cmentarzem żydowskim
Według Adama Musiuka, podlaskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, fragmenty kości odkryto poza obszarem dawnego cmentarza żydowskiego, który znajdował się nieopodal. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że znalezisko może mieć związek z dawnym cmentarzem cholerycznym z XIX wieku, znajdującym się przy obecnej ul. Bema.
- W 1830 lub 1831 roku powstał tam cmentarz z powodu epidemii cholery.
- Chowano tam również ofiary kolejnych epidemii w XIX wieku.
- Odkryte kości znaleziono jednak poza granicami tego cmentarza.
„Prace budowlane w tym miejscu wstrzymano” – powiedział Adam Musiuk, podlaski wojewódzki konserwator zabytków.
Archeolog obecny na miejscu zauważył, że wykop, w którym odkryto szczątki, był częściowo zasypany, a prace wstępnie zakończone. Wciąż nie wiadomo, skąd dokładnie pochodzą odnalezione fragmenty.
„Archeolog, który pojawił się na miejscu stwierdził, że wykop jako taki jest już zakopany, te prace w jakiejś tam części zakończone, ale w trakcie oględzin natrafiono na ludzkie kości. Wstrzymaliśmy budowę i w tej chwili sprawdzamy, co to są za kości, skąd tam się wzięły. Oczywiście jest duże prawdopodobieństwo, że ma to jakiś związek z żydowskim cmentarzem, który znajdował się nieopodal. Ale samo miejsce, w którym natrafiliśmy na szczątki ludzkie, już jest poza tym cmentarzem” – mówi Adam Musiuk.
Prace budowlane wstrzymane na co najmniej tydzień
Prace budowlane zostały wstrzymane na co najmniej tydzień, a okres ten może zostać wydłużony. Wszystko zależy od wyników badań archeologicznych oraz decyzji podlaskiego konserwatora zabytków. Adam Musiuk poinformował, że dalsze działania będą prowadzone zgodnie z procedurami oraz z uwzględnieniem opinii ekspertów.
- Prace mogą zostać wznowione, jeśli okaże się, że kości zostały tam przerzucone przypadkowo.
- W przypadku odkrycia stanowiska archeologicznego badania mogą potrwać nawet kilka miesięcy.
Za tydzień wojewódzki konserwator zabytków ma spotkać się z Komisją Rabiniczną z Warszawy w celu omówienia dalszych działań oraz ustalenia, jak postąpić ze znaleziskiem.
„Może się za chwilę okazać, że to są kości, które tam zostały przerzucone - wtedy nie ma powodu, aby dalej wstrzymywać prace. Ale może się też okazać, że mamy do czynienia z jakimś stanowiskiem archeologicznym, grzebalnym. I wtedy oczywiście do czasu sprawdzenia, co tam jest, w jaki sposób należałoby się tym zaopiekować, prace będą wstrzymane. Bardzo trudno jest powiedzieć, ile to czasu potrwa - mogą to być dni, ale mogą to być też miesiące” – dodaje Adam Musiuk.
Dalsze kroki zależne od wyników badań
Obecnie specjaliści analizują fragmenty kości, próbując ustalić ich wiek oraz pochodzenie. Policja zabezpieczyła teren, aby umożliwić archeologom dokładne badania. Wszystko wskazuje na to, że dalsze losy inwestycji będą zależeć od wyników tych analiz.
- Jeśli znalezisko okaże się stanowiskiem archeologicznym, konieczne będzie przeprowadzenie dalszych badań.
- W przypadku, gdy kości zostały przeniesione tam przypadkowo, prace mogą zostać wznowione.
Adam Musiuk podkreślił, że wszystkie decyzje będą podejmowane z należytą starannością oraz poszanowaniem dla ewentualnego znaczenia historycznego miejsca. Wyniki badań oraz decyzje Komisji Rabinicznej mogą znacząco wpłynąć na dalszy przebieg prac budowlanych.
źródło: Radio Białystok
