czwartek, 14 listopad 2024 07:26

40-latka z Suwałk oskarżona o kradzież po nietypowej randce

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Nietypowa randka w Suwałkach Nietypowa randka w Suwałkach Zdjęcie redakcyjne

Niecodzienna randka zakończyła się poważnymi konsekwencjami dla 40-letniej mieszkanki Suwałk. Spotkanie z mężczyzną, które odbyło się w jej mieszkaniu, zakończyło się interwencją policji. Wszystko przez skradzione 2 tysiące złotych, które – jak się okazało – zabrała kobieta. Teraz czeka ją sądowe postępowanie, a za swoje zachowanie może ponieść karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Spis treści:

Spotkanie zakończone interwencją policji

Mężczyzna z Suwałk udał się na spotkanie z 40-latką w jej mieszkaniu. Wieczór spędzili wspólnie, spożywając alkohol, po czym oboje zasnęli. Po przebudzeniu mężczyzna odkrył, że z jego portfela zniknęła gotówka – suma wynosiła 2 tysiące złotych. Zaniepokojony mężczyzna stanowczo żądał zwrotu pieniędzy, lecz kobieta zaprzeczała, by miała coś wspólnego z ich zniknięciem.

Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach: „Kobieta usłyszała już zarzut, do którego się przyznała. Teraz ze swojego zachowania będzie tłumaczyła się przed sądem.”

Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach: „Gdy pokrzywdzony obudził się i sprawdził portfel okazało się, że nie ma w nim gotówki. Brakowało mu 2 tysięcy złotych. Współtowarzyszka nie przyznawała się do kradzieży.”

Policja wezwana przez oskarżoną

Wobec oskarżeń i niechęci mężczyzny do opuszczenia mieszkania, kobieta zdecydowała się poprosić o pomoc policję, licząc na szybkie wyjaśnienie sprawy. Funkcjonariusze przybyli na miejsce i przeprowadzili niezbędne czynności. Po ich zakończeniu okazało się, że to właśnie ona była odpowiedzialna za zniknięcie pieniędzy. Policjanci potwierdzili, że mężczyzna padł ofiarą kradzieży.

Zatrzymanie i odzyskanie skradzionych pieniędzy

Po ustaleniu tożsamości sprawcy, funkcjonariusze zatrzymali kobietę i przewieźli ją do policyjnego aresztu. Jednocześnie odzyskano skradzione środki – cała kwota została zabezpieczona przez policję. Kobieta przyznała się do winy i usłyszała zarzut kradzieży. Teraz czeka ją dalsze postępowanie, w ramach którego będzie tłumaczyć swoje działania przed sądem.

Możliwe konsekwencje

Kodeks karny przewiduje za kradzież karę pozbawienia wolności do 5 lat. Mieszkanka Suwałk, przyznając się do popełnienia przestępstwa, może otrzymać wyrok sięgający nawet tej maksymalnej kary. Sąd zdecyduje o dalszych losach 40-latki, która, zgodnie z oświadczeniem policji, odpowie za swoje czyny w postępowaniu sądowym.

Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach: „Suwalczanka ze swojego zachowania w najbliższym czasie będzie tłumaczyła się przed sądem. Kodeks karny za kradzież przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.”

źródło: se.pl