Spis treści:
- Wypadek na podwórku w Boćkach
- Wyrok sądu w Bielsku Podlaskim
- Uzasadnienie decyzji sędzi Doroty Niewińskiej
- Sprawa dziadka i decyzja końcowa
Wypadek na podwórku w Boćkach
Do tragedii doszło pod koniec sierpnia 2023 roku. Rodzina przygotowywała się do wspólnego wyjazdu na lody. Ojciec, mający 44 lata, chciał podjechać samochodem bliżej domu. Mężczyzna ruszył autem z dalszej części podwórka. W chwili ruszania poczuł lekkie uderzenie. Po chwili zrozumiał, że potrącił raczkującego synka, który niezauważony wyszedł z domu. Mężczyzna natychmiast zawiózł dziecko do punktu medycznego w Boćkach. Wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Reanimacja nie przyniosła skutku. Prokuratura uznała, że ojciec nie zachował wymaganej ostrożności przy manewrowaniu dużym samochodem.
- Wiek ojca w chwili zdarzenia: 44 lata
- Wiek dziecka: 10 miesięcy
- Miejsce zdarzenia: Boćki, województwo podlaskie
Wyrok sądu w Bielsku Podlaskim
Jesienią 2024 roku zapadł pierwszy nieprawomocny wyrok. Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim skazał ojca na osiem miesięcy więzienia. Obrona domagała się uniewinnienia, wskazując, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Sąd nie przyjął tej argumentacji. Wina została uznana za nieumyślną. Po apelacji sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Białymstoku, który zgodził się z oceną dowodów, ale zmienił wymiar kary. Uznał, że kara więzienia jest zbyt surowa w tej sytuacji.
Uzasadnienie decyzji sędzi Doroty Niewińskiej
Sędzia Dorota Niewińska uznała, że ojciec poniósł ogromną osobistą stratę, która sama w sobie jest karą. Wskazała, że sytuacja była wyjątkowa i trudna do przewidzenia. Zdaniem sądu, wymierzenie kary pozbawienia wolności nie byłoby celowe. Mężczyzna został skazany na grzywnę w wysokości 2 tysięcy złotych. Sędzia podkreśliła, że społeczny cel kary został osiągnięty już przez sam dramat rodzinny.
Nadzwyczajne złagodzenie kary to instytucja prawna, która pozwala sądowi wymierzyć niższą karę niż przewidziana w kodeksie. Stosuje się ją, gdy zachodzą szczególne okoliczności, np. wyjątkowa sytuacja osobista sprawcy. Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał, że tragedia była wynikiem nieumyślnego działania, a ojciec poniósł już największą karę w postaci utraty dziecka. Dlatego zastosowano nadzwyczajne złagodzenie i wymierzono grzywnę zamiast więzienia. Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim skazał ojca na osiem miesięcy więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Wyrok ten został później zmieniony przez sąd odwoławczy. Sprawę prowadziła sędzia Dorota Niewińska. W uzasadnieniu wskazała, że sytuacja była wyjątkowa i nie wymagała surowej reakcji karnej. Uznała, że świadomość tragedii jest dla ojca wystarczająco dotkliwa. Dziadek był oskarżony o utrudnianie śledztwa. Po jego śmierci w 2024 roku sąd uchylił wyrok i umorzył postępowanie. Według danych Komendy Głównej Policji, rocznie w Polsce dochodzi do kilkunastu wypadków z udziałem dzieci na prywatnych posesjach. Większość z nich uznawana jest za zdarzenia nieumyślne.Najczęściej zadawane pytania (FAQ)
Co to jest nadzwyczajne złagodzenie kary?
Dlaczego sąd w Białymstoku złagodził karę ojcu?
Jakie były pierwotne decyzje sądu w Bielsku Podlaskim?
Kto prowadził sprawę i jakie było uzasadnienie?
Co stało się z postępowaniem wobec dziadka dziecka?
Czy podobne przypadki zdarzają się często w Polsce?
- Sędzia prowadząca sprawę: Dorota Niewińska
- Rodzaj kary: grzywna
- Wysokość grzywny: 2000 zł
- Wyrok: prawomocny
„Nieadekwatnie nadmierna reakcja prawnokarna” – sędzia Dorota Niewińska
„Okoliczności wypadku były wyjątkowe” – sędzia Dorota Niewińska
„Sprawca stracił dziecko, co jest dla niego sytuacją bardzo wysoce traumatyczną” – sędzia Dorota Niewińska
„Wymierzenie kary więzienia nie byłoby celowe, ponieważ świadomość spowodowania śmierci własnego dziecka stanowi wystarczającą dolegliwość” – sędzia Dorota Niewińska
„Społeczny cel kary został osiągnięty już przez sam dramat rodzinny” – sędzia Dorota Niewińska
Sierpień 2023 Na posesji w Boćkach dochodzi do tragedii. Ojciec potrąca 10-miesięczne dziecko, które raczkując wyszło z domu. Pomimo natychmiastowej pomocy i reanimacji, dziecko umiera. Jesień 2024 Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim wydaje nieprawomocny wyrok. Ojciec zostaje skazany na osiem miesięcy więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Początek 2024 roku Umiera dziadek dziecka, również oskarżony w tej sprawie o utrudnianie śledztwa. Postępowanie wobec niego zostaje umorzone przez sąd. Październik 2024 Sąd Okręgowy w Białymstoku rozpatruje apelację. Sędzia Dorota Niewińska stwierdza, że kara więzienia była nieadekwatnie surowa i zastosowano nadzwyczajne złagodzenie. Październik 2024 – wyrok prawomocny Ojciec zostaje skazany na 2 tysiące złotych grzywny. Sąd uznaje, że strata dziecka jest dla niego największą karą.Oś czasu wydarzeń
Sprawa dziadka i decyzja końcowa
W postępowaniu oskarżony był również dziadek dziecka. Prokuratura zarzuciła mu utrudnianie śledztwa oraz nakłanianie rodziców do przedstawienia fałszywej wersji zdarzeń. Został skazany nieprawomocnie na osiem miesięcy więzienia. Na początku 2024 roku mężczyzna zmarł. W związku z jego śmiercią sąd uchylił wyrok i umorzył postępowanie. Cała sprawa trwała ponad rok. Sąd uznał, że kara wobec ojca nie powinna zwiększać cierpienia rodziny. W ocenie sądu dramat, który przeżył, pozostanie dla niego najcięższą konsekwencją życia.
źródło: tvn